W dzisiejszych czasach otwarcie konta bankowego, zlecenie przelewu, a czasami nawet zaciągniecie kredytu, nie wymaga wizyty w placówce bankowej. W wielu instytucjach wszystko to załatwimy przez Internet lub infolinię. Sprawa komplikuje się jednak, gdy chcemy taki produkt zamknąć. Z danych zebranych przez Expandera wynika, że w trzech bankach zdalnie otwarte konto zamkniemy jedynie w placówce lub z pomocą notariusza.

Wielu osobom wydaje się więc dziwne, że choć przez Internet mogą wypłacić z konta wszystkie swoje pieniądze, to żeby zamknąć produkt muszą udać się do oddziału. Tak naprawdę wprowadzenie takiej funkcji do systemu bankowości elektronicznej jest bowiem stosunkowo proste. Problem polega na tym, że bankom nie zależy, żeby zamknięcie konta było wygodne i szybkie. Nie jest to jednak najlepsza strategia. Według badania „Zaufanie Polaków do banków”, najczęstszymi przyczynami zmiany konta są bowiem: atrakcyjna oferta innego podmiotu (59 proc.) i podwyżka opłat (49 proc.). To oznacza, że jeśli oferta lub poziom opłat w danym banku się poprawi lub pogorszy u jego konkurenta, to klient, który odszedł, może zechcieć wrócić. Nie zrobi tego jednak, jeśli będzie miał złe wspomnienia związane z zamykaniem konta. To jedno złe wspomnienie może skutecznie przyćmić wiele lat dobrej współpracy.

Wyobraźmy teraz sobie klienta, który konto otworzył bez wizyty w oddziale. Wszystkie dane podał przez Internet, a później swoją tożsamość potwierdził przelewem  ze starego konta lub podczas wizyty kuriera. Później wszystkie operacje wykonywał przez bankowość elektroniczną lub w telefonie za pomocą aplikacji mobilnej. Jak poczuje się, gdy uzyska informację, że aby zamknąć konto musi jechać do oddziału? Raczej nie będzie zadowolony, szczególnie, jeśli będzie musiał w tym celu wcześniej wyjść z pracy, a na miejscu czekać w kolejce. Tymczasem w takiej sytuacji mogą znaleźć się klienci wielu banków (patrz tabela).

Bankowi nie opłaca się wysyłać kuriera do klienta, który chce zrezygnować z jego usług. Trudno jednak zrozumieć, dlaczego część instytucji wciąż nie wprowadza funkcji zamknięcia konta w systemie bankowości elektronicznej. Jest to szczególnie drażniące, jeśli bank pozwala otworzyć konto za pomocą przelewów weryfikacyjnych. Z taką właśnie sytuacją mamy do czynienia w trzech bankach: BZ WBK, Eurobanku i Idea Banku.

Kiedy potrzebna wizyta u notariusza

Jeśli chcemy zamknąć konto, a nie mamy czasu na wizytę w oddziale, standardowo możemy po prostu wysłać do banku wypowiedzenie umowy listownie. Jeśli podpis złożony na takim dokumencie jest zgodny z wzorem podpisu jaki posiada bank, to konto zostanie zamknięte. To rozwiązanie nie zadziała jednak jeśli konto zostało otwarte za pomocą przelewu weryfikacyjnego i klient nigdy nie był w placówce. W takiej sytuacji bank nie ma bowiem wzoru podpisu, a więc otrzymane wypowiedzenie nie będzie mogło zostać zweryfikowane. W takiej sytuacji jest jedno rozwiązanie, które pozwoli uniknąć wizyty w placówce banku, ale jest ono równie niewygodne. Można udać się do notariusza i pokazać mu dowód osobisty, a on potwierdzi na dokumencie, że podpis złożony na wypowiedzeniu rzeczywiście należy do osoby, której dane się na nim znajdują. Taniej i łatwiej jest jednak odwiedzić oddział, w którym dowód osobisty pokażemy pracownikowi banku.

  • Bankowość / Finanse

Zamów bezpłatny terminal płatniczy lub porównaj swoje dotychczasowe prowizje. SPRAWDŹ OFERTĘ »

.